2011-10-01 O udziale Mistrzostwach Polski opowiada Grzegorz Dul.
Grzegorz Dul: Już po zapoznaniu z trasą 68 Rajdu Polski zrozumiałem z jakimi trudnościami jako nowicjusz będę miał do czynienia. W piątek 1 odcinek w Mikołajkach jechałem bardzo zachowawczo, aby nie przeforsować samochodu. Muszę dodać, że w rajdzie startowałem treningowym Lancerem EVO VIII, który nie jest w żaden sposób konkurencyjny do pozostałych samochodów.
W sobotę na dwudziestym kilometrze 3 odcinka uszkodzeniu uległo sprzęgło i nastąpiła awaria samochodu. Wyeliminowało mnie to z dalszej rywalizacji w tym dniu. Po powrocie do serwisu udało nam się naprawić usterkę i w niedzielę jako załoga z Superally mogliśmy przystąpić do dalszej rywalizacji.
Pierwsze odcinki jechałem bardzo ostrożnie, bo trasa okazała się być bardzo zdradliwa a dla mnie zupełnie nowa. Sukcesywnie przyspieszaliśmy i nasza jazda wraz z opisem stawały się coraz bardziej płynne, co odzwierciedlały osiągane przez nas całkiem przyzwoite czasy. Niestety startowaliśmy jako ostatnia załoga rajdu, więc mieliśmy dodatkowe utrudnienia w postaci rozbitej trasy, bardzo głębokich kolein oraz tumanów kurzu, które z pewnością miały negatywny wpływ na przebieg naszej jazdy.
Już w niedzielę na 9 OS-ie mieliśmy małą przygodę i wyjechaliśmy poza drogę. Dobrze, że nic się nie stało, ale straciliśmy przez to cenne sekundy. Na dwudziestym kilometrze tego odcinka dogoniliśmy załogę, która jechała uszkodzonym samochodem na przebitej oponie, tworząc za sobą chmurę kurzu. Bardzo nas to spowolniło, bo mieliśmy utrudnioną widoczność i nie mogliśmy ich wyprzedzić na długości kilku kilometrów.
Kolejny 10 OS przejechaliśmy bez żadnych przykrych niespodzianek. Drugą pętlę zaczęliśmy bezbłędnie i w końcu dojechaliśmy do pechowego 12 OS-a, który okazał się dla nas ostatnim. Na piątym kilometrze tego odcinka na szybkim „piątkowym” prawym zakręcie popełniłem błąd techniczny, wypuszczając zbyt mocno tył samochodu. W konsekwencji ściągnęło nas tyłem do rowu, uderzając przodem w jedyne drzewo na poboczu. Na szczęście nam nic się nie stało, ale uszkodzenie samochodu było na tyle poważne, że nie mogliśmy dalej kontynuować rajdu.
Było to dla nas bardzo przykre, ponieważ został przed nami już tylko ostatni odcinek i finisz. A poza tym po przejechaniu jedenastu odcinków nasza załoga znajdowała się na 11 pozycji w klasyfikacji generalnej oraz 1 w klasie Open. Cieszył nas bardzo ten fakt i zagrzewał do ostrej rywalizacji, ponieważ pierwsza dziesiątka była w naszym zasięgu. Jako zawodnik mogłem odnieść duży sukces, ponieważ wszystko wskazywało na bardzo dobry wynik. Niestety okazało się być inaczej. Niedzielne odcinki robiły straszną czystkę wśród zawodników i przy trasach stało bardzo dużo załóg wyeliminowanych z dalszych zmagań. Potwierdza to jak trudny był 68 Rajd Polski.
Bardzo dziękuję Piotrkowi Zegarmistrzowi, za miłą współpracę i profesjonalizm który wprowadził do naszego teamu. Wszystkim kibicom oraz gościom specjalnym z Mielca, którzy przyjechali aż do Mikołajek, aby mnie wspierać na trasie rajdu.
Moim sponsorom producentowi akumulatorów firmie AUTOPART oraz producentowi regałów firmie ELROB serdecznie dziękuję za możliwość startu w 68 Rajdzie Polski.
Obejrzyj park serwisowy 68 Rajdu Polski na www.youtube.com / ok. 56sek - serwis Autopart/