2014-09-09 Echa Rajdu Rzeszowskiego.

ALT Echa Rajdu Rzeszowskiego.

Zakończył się 23 Rajd Rzeszowski stanowiący czwartą rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski oraz Rajdowych Mistrzostw Słowacji. Maciej Rzeźnik z pilotem Przemysławem Mazurem okazali się najszybsi i sięgnęli po pierwsze w karierze zwycięstwo w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Grzegorz Grzyb zakończył zmagania rajdowe już pierwszego dnia etapu.

Grzyb i Rzeźnik od początku nadawali ton rywalizacji. Ten pierwszy najszybszy był na drugiej pętli w Godowej i pierwszy w Lubeni, drugi natomiast wygrał OS Godowa 1 i OS Lubenia 2. Kierowcy mocno związani z Rzeszowem w pierwszym dniu zwycięstwo oddali jedynie na odcinku medialnym, który odbywał się w okolicach galerii Nowy Świat. Tam najszybszy okazał się Maciej Oleksowicz i dzięki temu dzień zakończył na trzecim miejscu, a tuż za nim był Tomasz Kuchar.

Kilku kierowców miało kłopoty na trasie i nie ukończyło pierwszego dnia. Jednym z nich był Łukasz Habaj, który w Lubeni wylądował za trasą. Auto miał mocno rozbite. Pecha miał także mielczanin Grzegorz Dul, który na tym samym oesie zakończył ściganie. W drugiej części rajdu Łukasz Habaj wystartował i wygrał drugi etap. On ze względu na piątkową kraksę nie był zagrożeniem dla Rzeźnika, strata czasowa była duża. Rzeszowianin jechał swoim tempem i na dwa odcinki przed końcem miał 26 sekund przewagi nad Kucharem i 38 nad Oleksowiczem. Pozostali kierowcy w walce o podium już się nie liczyli. Wygrana była więc coraz bliżej, raczej pewna i tak się stało.

W Rajdowym Pucharze Polski startowała także załoga mieszana Automobilklubów Kieleckiego i Mieleckiego w składzie Mariusz Zapała i Ryszard Chlebowski którzy uplasowali się na drugim miejscu w klasie NR/R4-31 startując Subaru Impreza Sti. W całym rajdzie Rzeszowskim brała udział jeszcze jedna załoga Automobilklubu Mieleckiego w składzie Krzysztof Dobosz i Arkadiusz Janik samochodem Opel Astra. To oni zamykali cały Rajd jadąc z szachownicą.

"Jestem bardzo zadowolony że przejechałem tak trudny i wymagający rajd. Przed samym rajdem nie obyło się bez małych problemów technicznych związanych z samochodem. Na szczęście udało nam się naprawić samochód, wystartować i dojechać do mety. Chciałbym podziękować mojemu Pilotowi Arkadiuszowi Janikowi ,kolegom, koleżankom z Firmy Intercars z Rzeszowa za doping jak i również sędziom z Automobilklubu Mieleckiego którzy kibicowali nam na trasie tego rajdu. Wszystkim kibicom oraz organizatorowi Automobilklubowi Rzeszowskiemu dziękuję za owocną współpracę". Powiedział po rajdzie zawodnik Automobilklubu Mieleckiego Krzysztof Dobosz.

Więcej informacji na www.nowiny24.pl

fotografie pochodzą z http://kjs-rally-xt.cba.pl

zobacz galerię na stronach organizatora rajdu: Automobilklub Rzeszowski